Muzyka to nie tylko nuty

Wszystko zaczęło się od pytania nauczycielki podczas warsztatów w szkole na temat zaśmiecania morza. „Wiem, że słuchacie tego rapu czy czegoś w tym stylu, więc może chcielibyście zrobić piosenkę na ten temat?” Bez chwili zawahania odpowiedziałem:” no pewnie!” Nie wiem, co popchnęło mnie do podjęcia tego wyzwania, lecz od razu poczułem, że postąpiłem słusznie. Moi przyjaciele mieli jednak w tek materii inne zdanie: „Co zrobiłeś?! Nigdy w życiu nie damy rady napisać czegoś do jutra” lub „To będzie totalna porażka tylko się upokorzymy przed całym rocznikiem”.  Na początku pisanie szło nam nie co opornie,  a z każdą sekundą wzrastał poziom adrenaliny, jakbym czekał w samolocie lecącym kilka kilometrów nad ziemią na skok ze spadochronem.

Pierwszy koncert

Gdy staliśmy na szkolnej scenie, poczułem co raz to silniejsze bicie serca.  Jakby próbowało poradzić sobie z mrożącym krew w żyłach stresem. Potem ostatnie spojrzenie na siebie, ostatnie spojrzenie w stronę publiczności, ostatni głęboki oddech, który trwał wieczność… jakby zatrzymał się czas. Następnie pierwsza nuta, pierwsze słowo, pierwsza zwrotka, pierwsza piosenka. Daliśmy radę! Słysząc brawa szkolnej publiczności, poczułem że to jest TO!!!  Chce robić do końca życia, chcę pisać teksty.  

 Co dalej? 

 Na początku pisałem dla siebie. Bałem się krytyki. W końcu zdałem sobie sprawę, że pisząc jedynie dla siebie nigdzie nie dojdę, więc wziąłem się w garść i  po kilku miesiącach postanowiłem pokazać teksty najpierw przyjaciołom a następnie znajomym. Zamiast śmiechu i szydery, spotkałem się z niedowierzaniem i …zachwytem. Mówili: „Naprawdę ty to napisałeś?”, „Ten tekst mógłby napisać Capital Bra! (najpopularniejszy i najczęściej słuchany wtedy raper niemiecki)”. Do dzisiaj nie wiem czy mówili na serio czy tylko nie chcieli sprawić mi przykrości, ale jedno wiem na pewno ich komentarze dały mi wiarę w siebie. Bez tych ciepłych słów prawdopodobnie nie pisałbym dzisiaj tego artykułu, ponieważ nie miałbym o czym pisać.

Od tamtej pory poświęcam na pisanie i na muzykę każdą wolną chwilę, chociaż nie było to łatwe, bo dojeżdżałem 20 km do szkoły, a po niej 20 km w drugą stronę na treningi piłki nożnej. Wtedy to piłka była moją największą pasja, a skrytym marzeniem było granie na największych stadionach świata. To ten pierwszy koncert wszystko zmienił.

Momentem przełomowym był jednak koncert Capital Bra. To wtedy poczułem tę niesamowitą atmosferę.

Najbardziej poruszył mnie fakt, że wszyscy obecni znali dosłownie każde słowo piosenek i śpiewali je całym sercem. W tamtej chwili postanowiłem, że w przyszłości już nie chce grać na największych stadionach, lecz grać na największych scenach przed tysiącami ludzi, i że zrobię wszystko aby to osiągnąć!!! Zdawałem sobie sprawę z tego, że przede mną długa, wyczerpująca i pełen przeszkód droga. Ale właśnie to poświęcenie, zmęczenie, radzenie sobie ze wszystkimi trudnościami i przeszkodami nadaje sukcesowi smaku.

 Przeprowadzka 

Ale nic w życiu nie przychodzi łatwo! Pierwszą przeszkodą, z którą musiałem sobie poradzić była przeprowadzka. Tak wtedy myślałem. Dzisiaj mam zupełnie inne zdanie na ten temat. W nowym otoczeniu czułem się zupełnie obcy i zakłopotany. To stanowiło barierę, stało się ostatecznie źródłem inspiracji. Postanowiłem swoja bezradność przelać na kartkę. Tak powstała pierwsza, potem dziesiąta i jeszcze kolejna piosenka. Dziś na swoim koncie mam ich już pełne STO.

Zainwestowałem w sprzęt i na okrągło nagrywałem. Wyrzucałem z siebie to, co na co dzień w sobie dusiłem i mam tak do dziś.  Zdecydowałem skończyć z piłką i spełniać prawdziwe marzenia. Zdałem sobie sprawę, że czas za szybko mija aby go tracić.  

Zmieniłem klasę i znowu byłem nowy i obcy przez co czułem się dziwny, inny lecz było to dla mnie obojętne ponieważ moja dusza była i jest wolna. Teraz mam czas aby się spełniać. Z wolnego truchtu przeszedłem na sprint, którym przemierzam tą drogę bez chwili zawahania i bez odczucia jakiegokolwiek zmęczenia. Ponieważ to jest to co najbardziej kocham, a rzeczy które na prawde kochamy nas nie męczą. Bez podjęcia tej decyzji prawdopodobnie nigdy nie odważyłbym się zrobić tego pierwszego kroku a mianowicie na opublikowanie piosenki na spotify i temu podobne. Teraz może ją odtworzyć każdy. Obojętnie czy z polski, Niemiec, chin, stanów. Sam fakt tego jest dla mnie spełnieniem marzeń.  

 Dlaczego yung thc? Od prostaka do poety. 

Konsternacje może budzić mój pseudonim- yung thc. Nie, nie dlatego, że lubię palić marihuanę Chce działać na ludzi podobnie jak thc. Dać słuchaczom poczucie, że nie są sami z tym, co czują. Dać im chwilę oderwania od rzeczywistości, chwilę zapomnienia.  

 Robię głównie smutną, głęboką muzykę. Trochę w niej poezji, trochę filozofii. Pomaga mi to zrzucić ciężar, oczyścić umysł. Dziś już wiem, że aby móc poruszyć głęboko duszę drugiego człowieka, trzeba zajrzeć do najodleglejszych zakamarków własnego umysłu i własnej duszy. Muzyka jest dla mnie możliwością “wykrzyczenia” z siebie wszystkiego, czym nie mogę się z nikim podzielić.

Zrozumiałem, że najlepsze rzeczy przychodzą same, nie musimy ich szukać. Los stawia je nam na naszej drodze, ale to my musimy po nie sięgnąć. 

Dziś nie boję się już marzyć. Ogranicza nas jedynie umysł, brak wiary w siebie.  Aby osiągnąć cel, wystarczy uwierzyć i tym żyć, cieszyć się każdą chwilą. Tak, wiem, że to dosyć tandetne i zużyte zdanie, ale tak po prostu jest!!!

A jeśli nie wierzycie, to wpadnijcie również na moje profile na youtubie i spotify. Wystarczy wpisać „yung thc”. Muzyka to nie tylko nuty, słowa czy melodię. Muzyka to cale moje życie. 

                                                                                                                                            

                                                                                                                                          yung thc 

 

 

Tu mnie znajdziecie:

Youtube: https://www.youtube.com/channel/UCtucIDgho0HIm6LZfYqPqoA 

Spotify: https://open.spotify.com/artist/6klcuwE1MvbuNVgjhM9eWJ?si=HVq5yqrXSYKqiBHP5Xl-yQ 

Instagram: https://www.instagram.com/yungthc99/